Stworzony przez Niego „Tygodnik Powszechny” w najciemniejszych czasach PRL-u stał się jedyną trybuną dla wybitniejszych twórców – niezależnie od ich poglądów: decydowała jedynie wartość ich dzieł.
Tylko dzięki Niemu zaczęła się ewolucja polskiego Kościoła w kierunku wytycznych II Soboru. „Tygodnik” był jedynym ciągłym ośrodkiem niepodległościowym – prowadził walkę z przerostami nacjonalizmu, z antysemityzmem. Walcząc o prawa człowieka, stał się szkołą tolerancji. Całą tę akcję Turowicz prowadził pragmatycznie, dyskretnie, z dużym kunsztem dyplomacji, aby uchronić swój warsztat pracy, ale nie unikał w kryzysowych momentach twardych decyzji, które mogły spowodować zamknięcie pisma, jak to miało miejscu w dniu, kiedy odmówił uczczenia śmierci Stalina na łamach pisma. Brał czynny udział w powstaniu „Solidarności”, nie angażując się jednak w żadne rozgrywki koteryjne czy personalne. Taką postawę zachował również po odzyskaniu niepodległości. Z pozycji całkowitej niezależności nigdy nie wahał się walczyć w swój dyskretny sposób ze szkodliwymi zjawiskami życia politycznego, z Kościołem włącznie. Turowicz stał się powszechnie uznanym autorytetem moralnym nawet dla swych przeciwników. Zjawisko zupełnie wyjątkowe w Polsce.
Wybór tekstów | Anna Mateja i Elżbieta Jogałła |
---|
Format | 145 x 205 mm |
---|
Ilość stron | 272 |
---|
ISBN | 978-83-7866-372-0 |
---|
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
---|